Marcin Janowski Marcin Janowski
642
BLOG

Nagły koniec grillowania?

Marcin Janowski Marcin Janowski Polityka Obserwuj notkę 5


  Przed wyborami parlamentarnymi 2007 r. rozmawiałem ze znajomym działaczem PiS. Na mój argument, iż partia J. Kaczyńskiego porzuciła elektorat miejsko-inteligencki na rzecz kół pewnego radia i dawnych wyborców Samoobrony, odpowiedział że faktycznie tak się stało, ale nowy elektorat jest oddany, zdyscyplinowany i się nie gniewa.

 Cztery lata temu Platforma otrzymała „na kredyt” poparcie wielu środowisk, które uwierzyły, że kompetentni politycy obozu D. Tuska wprowadzą w Polsce wolnorynkowy „cud gospodarczy”, że zostaną usunięte bariery utrudniające działalność przedsiębiorców, że otworzy się dostęp do prestiżowych zawodów, że w końcu pojedziemy autostradami, że polscy obywatele nie będą musieli tułać się po świecie w poszukiwaniu pracy. Nie byli to zadeklarowani wyborcy PO, ale zdecydowali się stać w kolejce do głosowania na Platformę z nadzieją na lepszą Polskę. Dziś wielu z tych ludzi uważa siebie za oszukanych, co znajduje odbicie w sondażach. 

 Sondaże PiS nie rosną dlatego, że ludzie nagle pokochali „guru z Żoliborza”, ale dlatego że niedawni wyborcy pogniewali się na Platformę i nie mają ochoty iść na wybory. W takim wypadku, udział sondażowy PiS powiększa się, chociaż ta partia nie poszerza realnej bazy poparcia. O sile PiS decyduje „żelazny” elektorat, który stawi się w lokalu wyborczym o chłodzie, głodzie, tajfunie i deszczu ze śniegiem.

 W tym czasie Platformę gubi pycha. Liderzy ugrupowania premiera Tuska uwierzyli, że poparcie wyborców o umiarkowanych poglądach, po prostu im się należy. Nie zrealizowali obietnic, które składali studentom, przedsiębiorcom i obywatelom emigrującym za chlebem. Ten elektorat poczuł się oszukany i mimo dużej niechęci do Kaczyńskiego, nie poprze już PO.

 Od pewnego czasu drugą pozycję w badaniach sondażowych zajmuje grupa wyborców „niezdecydowanych”, to w dużej mierze ci, którzy 4 lata temu zawierzyli obietnicom Tuska i gorzko się zawiedli. Sondażowy udział „niezdecydowanych” oscyluje w granicach 27 – 31% i stanowi drugą siłę polityczną w Polsce! Dla nich PO jest partią skompromitowaną. Jest, kolejnym w dwudziestoleciu ugrupowaniem, które miało szanse rozebrać na złom post-PRL i zbudować solidną Polskę, ale zamiast wprowadzaniem reform zajęło się „kopaniem piłki i grillowaniem”.

 Jakiś czas temu pokazano w TVN, jak marszałek Schetyna z przerażeniem w oczach czmycha przed dziennikarzem, który trzyma w dłoni stary program PO. Politykom koalicji skończyło się pobłażanie ze strony „salonowych” mediów i celebrytów Warszawki i Krakówka, teraz gniewają się niedawni platformiani wyborcy. Czyżby nadchodził nagły koniec grillowania?  
 

Marcin Janowski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka